Sabina Kamińska
Swoją historię z językiem angielskim zaczęła w ósmej klasie szkoły podstawowej. Z wykształcenia jest pedagogiem i terapeutą. Od 2016 roku pracuje z dziećmi z autyzmem, ADHD, zespołem Aspergera oraz ze specjalnymi problemami edukacyjnymi. Prowadzi terapię dostosowaną do potrzeb i umiejętności dziecka. Do każdego dziecka podchodzi indywidualnie i dobiera odpowiednie formy pomocy i terapii.
Sabina jest bardzo aktywną osobą, nie poddaje się, mimo swojej niepełnosprawności. Chce być aktywna jak najdłużej. Jej praca to spełnienie marzeń, która daje jej satysfakcję.
Jej początki z niepełnosprawnością były bardzo ciężkie. Niepełnosprawność nabyła w wieku 10 lat i jak sama powtarza „początki zawsze są trudne ale teraz z perspektywy tych 25 lat z moją niepełnosprawnością widzę, że to miało cel i sens”.
Czy Sabina ma jakieś wnioski?
„Oj, nie zamieniłabym mojego życia za nic w świecie! Wiadomo – chciałabym być zdrowa, ale niepełnosprawność mnie bardzo wiele nauczyła i do tego mam świetnych przyjaciół, którzy są ze mną bez względu na wszystko” – mówi Sabina.
Prywatnie lubi podróżować, czytać książki. Od kiedy zaczęła się pandemia, mocno wkręciła się w życie naturalne – zdrowa żywność itp. Chodzi na warsztaty. Lubi gotować, ostatnio zajmuje się hodowlą kwiatów.
Sabinie w życiu codziennym towarzyszy jasno określony cel. Nigdy się nie poddawać, zawsze iść do przodu. Bardzo ważne dla niej jest, żeby mieć wsparcie w najbliższych, bo to pomaga odnaleźć się w tym życiu.
W Belfrze w Sieci Sabina jest nauczycielem języka angielskiego na każdym poziomie edukacji szkolnej, ale też kursów językowych dla firm oraz pedagogiem szkolnym i fajną koleżanką z pracy.
Czy wiecie, że trójkąt egipski jest jednym z trójkątów pitagorejskich? Długość jego boków wynosi 3,4,5 cm. Nazwa trójkąta miała związek z historią Egiptu, gdzie Egipcjanie budowali różne budowle pod kątem prostym, wykorzystując w tym celu trójkąt prostokątny o długości 3,4,5 cm
Czy wiecie, żew Korei Południowej edukacja zaczyna się od 6 roku życia
Nauka dzieli się na 3 etapy: szkoła podstawowa (dla uczniów od 6 do 11 lat), gimnazjum (dla uczniów od 12 do 14 lat) oraz szkoła średnia (dla uczniów od 15 do 17 lat).
Lekcja trwa 50 minut, a przerwa trwa niecałą godzinę tylko na lunch.
Studia w Korei Południowej trwają 8 lat. Pierwszy stopień trwa 4 lata, natomiast studia drugiego stopnia trwają 2 lub 3 lata, a studia doktoranckie trwają minimum 3 lata.
Czy wiecie, że
W Arabii Saudyjskiej występują trzy etapy edukacji: szkoła podstawowa, szkoła średnia oraz studia.
Warto zaznaczyć, że wszystkie wymienione segmenty edukacji są bezpłatne.
Chłopcy oraz dziewczęta uczą się oddzielnie, ale jeszcze w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku dziewczynki mogły uczyć się razem z chłopcami, ale tylko na poziomie przedszkola.
Studia o profilu sztuki oraz nauk społecznych trwają 4 lata a o profilu medycznym, farmaceutycznych oraz inżynierskim edukacja trwa 5 lat.
Czy wiecie, że system nauczania w Indiach jest bardzo podobny do systemu angielskiego
Składa się on z trzech etapów, czyli szkoły podstawowej (uczniowie od 6 do 11 lat), szkoły podstawowej na poziomie średnim (uczniowie od 11 do 14 lat) oraz szkoły średniej (uczniowie w wieku od 14 do 17 lat).
W Indiach nauczyciele darzeni są wielkim szacunkiem. Często traktowani są jak bogowie, natomiast szkoła traktowana jest jak świątynia.
Tradycją w Indiach jest ściąganie butów przed salą lekcyjną i zostawianie ich za progiem. Swoje notatki uczniowie zapisują na małych tabliczkach.
Czy wiecie, że
Szkolnictwo w Japonii należy do grona najbardziej wymagających na świecie
Szkoła podzielona jest na dwa obowiązkowe etapy, czyli szkołę podstawową oraz szkołę średnią. Szkoła podstawowa trwa 6 lat, a szkoła średnia trwa 3 lata. Swoją obowiązkową przygodę ze szkołą dzieci w kraju wiśni rozpoczynają w wieku 6 lat, a kończą w wieku 15 lat.
W związku z tradycją i kulturą szkoły w Japonii są bardzo surowe i w pełni kładą nacisk na edukację.
Czy wiesz że… czyli historia powstawania języka polskiego?
Język polski wywodzi się z języka praindoeuropejskiego za pośrednictwem języka prasłowiańskiego. Nasz język należy do grupy języków zachodniosłowiańskich.
Język polski jako odrębny język zaczął kształtować się już w X wieku a dokładniej za początek języka polskiego przyjmuje się 966 rok, pełniąc bardzo ważną rolę w powstaniu i rozwoju państwa polskiego. Najdawniejsze zachowane zapisy pojedynczych słów w języku polskim sięgają XII wieku, natomiast najstarsze zachowane zdanie w języku polskim sięga 1270 roku.
Do XIV wieku polszczyzna istniała tylko w regionalnych i ludowych odmianach mówionych. Literacka, ponadregionalna odmiana języka wykształciła się w XV i XVI wieku, o czym świadczy bogata literatura renesansowa napisana po polsku. Początkowo rozwój języka polskiego odbywał się pod silnym wpływem języków sąsiadów – niemieckiego i czeskiego, a także łaciny. W wiekach późniejszych zaznaczył się znaczny wpływ języka francuskiego, obecnie zaś język polski, podobnie jak inne języki europejskie, przejmuje wiele z języka angielskiego.
Obecnie liczbę ludzi operującą językiem polskim można szacować na ponad 45 mln, natomiast 38 mln. mieszka w Polsce. Językiem polskim posługują się liczne grupy tzw. Polonii, która mieszka poza granicami naszego kraju.
W czasach współczesnych polszczyzna używana jest w postaci urzędowej, literackiej formy ogólnopolskiej. Powstała na podstawie dialektów Wielkopolski, Małopolski oraz Mazowsza. Lokalnie, najczęściej w odmianie mówionej, używane są dialekty, takie jak kaszubski, śląski, małopolski, mazowiecki i wielkopolski.
W najobszerniejszych słownikach języka polskiego znajduje się 130 000 słówek, z czego 20 tys. jest w codziennym użytkowaniu. Język polski staje się coraz atrakcyjniejszy jako język obcy. Obecnie szacuje się, że języka polskiego uczy się ok. 10.000 osób na całym świecie.
Wszystkim Uczniom oraz wszystkim Rodzicom zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych spędzonych w rodzinnej atmosferze życzy zespół Belfer w sieci
Wesołego Alleluja!
🐣🐥🐰🐣🐥🐰🐣🐥🐰🐣🐥🐰🐣🐥🐰🐣🐥🐰🐣🐥🐰🐣🐥🐰🐣🐥
#swieta #wielkanoc #pisanki #baranek #zajac #kurczaczek #jajka #wesolychswiat #alleluja
Marcin Tomala
Ma dość specyficzne wykształcenie, bo ukończył teologię dla osób świeckich na Uniwersytecie Papieskim w Krakowie, lecz z racji niepełnosprawności nie pracuje w zawodzie ani jako katecheta świecki, ani jako osoba duchowna. Do seminarium duchownego nie został przyjęty właśnie ze względu na niepełnosprawność.
Skąd pomysł na taki kierunek?
Dla Marcina był to świadomy wybór, więc ukończył te studia i uważa je za ciekawą przygodę intelektualną a to, że nie pracuje jako teolog, jest trochę przykre, ale bez dramatów, Marcin przekwalifikował się. Uczy języka niemieckiego, historii i wiedzy o społeczeństwie – wszystko to efekt zamiłowania, które żywi do tych dziedzin wiedzy. „Pasja to klucz do sukcesu. O to chyba właśnie chodzi w nauczaniu, żeby rozbudzić w uczniach pasję. Pokazać, że przedmiot, którego tak się boją w szkolnej ławce, może być fajny, a jeśli z powodu trudnych doświadczeń z nim nie są go w stanie polubić, to przynajmniej należy pomóc młodym ludziom w przezwyciężeniu strachu i niechęci, którą odczuwają w kontakcie z danym przedmiotem” – mówi Marcin.
Marcina bardzo cieszy kontakt z młodzieżą. Czuje się usatysfakcjonowany, gdy dowiaduje się, że pomógł im przejść przez trudności, które napotkali w nauce. Widzi sens swojej pracy, gdy słyszy od nich o ich czwórkach i piątkach oraz gdy dostaje SMS-y od zadowolonych z sukcesów swych pociech rodziców.
Niepełnosprawność w ogóle nie przeszkadza Marcinowi w odnoszeniu sukcesów. Jak sam mówi – „Jestem osobą niepełnosprawną od zawsze, co wcale nie oznacza, że jest mi się łatwiej pogodzić z tym, co niepełnosprawność mi zabrała. Uważam, że trzeba się z tym pogodzić i nie poddawać kalectwu. Niepełnosprawność postrzegam jako rzeczywistość straconych szans, w której trzeba walczyć o siebie. Sytuację niepełnosprawnych w Polsce porównuję trochę do sytuacji czarnoskórych w Ameryce do lat sześćdziesiątych XX wieku, choć widać, że to się zmienia, to jeszcze wiele pozostaje do zrobienia i może budzić zastrzeżenia…”.
Marcin po pracy lubi czytać książki, zwłaszcza literaturę i serie kryminalne. Przyjemność sprawia mu nauka, również nauka języków obcych. Cały czas pielęgnuje swoje zamiłowanie do języka niemieckiego. a od dwóch lat zgłębia meandry języka Tołstoja i Dostojewskiego. Od kilku miesięcy został zawłaszczony przez swojego kota.
Dla Marcina bardzo ważne jest, aby mieć jak najszersze wsparcie najbliższych, zarówno od strony emocjonalnej jak i logistycznej. Wyznacza sobie krótko i średniookresowe cele życiowe i jest konsekwentny w ich realizacji.
Fizyk melomanem..
Wyjątkowym pasjonatem fizyki jest też Piotr Malik, który urodził się w rodzinie, gdzie wielu członków rodziny było uzdolnionych w stronę kierunków ścisłych. Po skończeniu szkoły średniej wybrał studia z fizyki na Uniwersytecie, a po ukończeniu studiów magisterskich, rozpoczął studia doktoranckie. Po studiach doktoranckich nie było dla niego pracy w Uczelni, więc znalazł staż za granicą. Najpierw odbył staż z nieco innej dziedziny, bo z polimerów we Francji i kolejny staż w Portugalii. Na stażu w Portugalii dowiedziano się o jego problemach zdrowotnych i odesłano go do domu z pisemną informacją do jego rodziców, żeby szukał sobie lżejszej pracy, niż praca naukowa. Wrócił do kraju i szukał różnych prac, był na kursie archiwistyki a po nim na trzech stażach w różnych firmach i instytucjach. Potem znalazł pracę w zakładzie pracy chronionej, gdzie pracował cztery lata, aż w pewnym momencie jego żona odkryła, że jest coś takiego jak Pracodawca z Sercem i że jest zapotrzebowanie na korepetycje z fizyki, matematyki i chemii. Piotr czerpie pełną satysfakcję i radość z pracy, którą wykonuje w „Belfer w Sieci”. Po całodniowym nauczaniu Piotr śledzi różne wydarzenia polityczne i gospodarcze a ponadto interesuje go muzyka poważna – pisze utwory i słucha wnikliwie muzyki klasycznej. Lubi też podróżować, był w kilku miejscach..
„Nie należy się poddawać i nie należy dać sobie wmówić, że skoro jest się chorym, to nie ma co studiować, nie ma co pracować a poza tym, żeby nie skupiać się na chorobie, tylko skupiać się na normalnym funkcjonowaniu w społeczeństwie”- twierdzi Piotr Malik, nauczyciel Belfer w Sieci
Oto dwoje niezwykłych ludzi z niepełnosprawnościami, którzy udowadniają, że niepełnosprawność nie jest przeszkodą w zdobywaniu marzeń i osiągnięć w życiu.
Pośród nas jest jeszcze mnóstwo osób, które są niezwykłe, mimo niepełnosprawności. Warto je poznać, by zobaczyć, że w życiu wszystko jest możliwe.
Mówią, że fizyk to stan umysłu…”
Tatiana od osiemnastu lat choruję na stwardnienie rozsiane – zachorowała w trakcie robienia doktoratu. Studia magisterskie skończyła, jednak, ze względu na chorobę, doktoratu nie udało się skończyć. Jednocześnie pracowała w szkole. Niedawno, niewiele ponad cztery lata temu stwierdziła, że dłużej nie da rady. Przedmiot, którego uczyła, wymagał od niej prezentowania eksperymentów. Dlatego przeniosła się do pracy w domu, obecnie udziela korepetycji on-line.
„Są takie obiegowe opinie o fizykach, które stworzył być może Einstein, że fizycy mają w głowie trochę niepoukładane. I ja naprawdę jestem fizykiem i chyba mnie to ratuje. Czasem, tak jak to fizyk zapomina, tak ja zapominam, że jestem chora. Dzięki temu, że uczę, pokazuję, tłumaczę, często zapominam o SM. Jestem typem naukowca, nie umiem gotować, zresztą nawet nie lubię”– mówi Tatiana 🙂
Zawsze koncentrowała się na nauce, na fizyce, na matematyce, nie ma swoich dzieci, za to uwielbia zwierzęta – ma dwa koty. Jak to matematyk, lubi liczyć – liczy koraliki, tzn. robi bransoletki, szydełkuje, czyta kryminały. Uwielbia kamienie, jeździ na giełdy minerałów. Na giełdach minerałów kupuje różności i robi z nich np. wisiorki, lubi oplatać, zaplatać. Kamienie to spokój, a dla matematyka spokojny umysł to wartość dodana i w tym pomagają kamienie. Teraz też bardzo modna jest makrama, więc wiąże supełki, ale żeby nie było tak rękodzielniczo, to po za tym interesuje się astronomią. Tatiana porusza się na wózku, w czym pomaga jej przyjaciółka. Na zakupy jeździ na skuterku elektrycznym. Uwielbia również zwiedzać góry. Teraz Tatiana jest silniejsza, twierdzi bowiem, że poznała lepszych ludzi… Nie do końca umie pogodzić się z tym, że nie może chodzić, że choroba coś jej zabrała. Miała tyle planów, a zostało tak niewiele. Lubi uczyć ludzi, nie żałuje niczego. Teraz jest dobrze, po prostu.
„Na początku jest porażka, ale warto, uspokoić umysł i wziąć się do pracy, do działania. Warto zastanowić się, co mogę jeszcze robić. Ja w tym znajduję sens, sens, że robię coś, mimo tego, że już nie biegam, nie pływam i nie chodzę po górach. Jednak to, że robię inne rzeczy, pozwala mi przetrwać. Często zastanawiam się, czy coś po mnie zostanie. Bo wiesz, człowiek ma w życiu cel, żeby po nim zostało potomstwo, żeby zostały po nim ślady. Ja tego nie mam, ale wiem, że te kilka tysięcy ludzi, którzy uczestniczyli w moich lekcjach, odkrywali prawdy fizyczne, że to gdzieś pozostanie. Kilka osób po rozmowach wysłałam na studia. Uczyłam dzieci moich uczniów. – Mówi Tatiana do młodych ludzi
Dzień Języka Angielskiego jest wynikiem inicjatywy Departamentu Informacji Publicznej ONZ z 2010 roku, ustanawiającej dni językowe dla każdego z sześciu oficjalnych języków Organizacji. Celem dni językowych ONZ jest uczczenie wielojęzyczności i różnorodności kulturowej, a także promowanie równego korzystania ze wszystkich sześciu języków urzędowych w całej Organizacji.
Oficjalnymi językami ONZ są następujące języki: angielski, arabski, chiński, francuski, hiszpański i rosyjski.
Uczą dzieci z całej Polski. Belfer w sieci – korepetycje online.
Belfer w sieci to wykwalifikowani nauczyciele, specjaliści nauczania konkretnego przedmiotu na różnych poziomach nauki: od szkoły podstawowej, przez średnią, a nawet przygotowanie studentów do kolokwiów. Posiadamy uprawnienia egzaminatora egzaminów ośmioklasisty i egzaminu maturalnego. Pracując z uczniem, dbamy o wszechstronne przygotowanie go nie tylko do jednorazowego odpytania, ale przede wszystkim o rozwój jego kompetencji z przedmiotu, czyli uczymy ucznia pisać wypracowania, rozwiązywać skomplikowane zadania z gwiazdką, gramatyki różnych języków, bogacenia słownictwa, swobodnej konwersacji w wybranym języku, analizy materiału historycznego itp. Napisane samodzielnie prace uczniów poprawiamy bez dodatkowej opłaty. Chodzi nam o dobro dziecka i młodzieży a nie o szybki zysk. Jedynym, czym nasza praca się różni od zwyczajnych korepetycji, jest to, że wszystko odbywa się online, za pomocą popularnych aplikacji komputerowych.
Belfer w sieci to prawdziwe grono pedagogiczne, które spotyka się raz w tygodniu na radzie, żeby omówić program nauczania i porozmawiać o uczniach. W ofercie korepetycji online BPO Network mamy j. polski, j. angielski, j. niemiecki, j. francuski, j. włoski, matematykę, fizykę, chemię, biologię, historię, WOS, informatykę i język migowy. Nasza oferta stale się poszerza i jeśli ktoś będzie potrzebował korepetycji z innej dziedziny, zrobimy wszystko, by znaleźć kompetentną osobę do rozjaśniania mroków z tego przedmiotu.
Dlaczego online?
Pomysł przyszedł wraz z wybuchem pandemii, gdy wszystko stanęło na głowie i cały świat zamknął się w swoich domach. Wszystko nabrało innego obrotu, praca zdalna zaczęła być wyznacznikiem a nauka online stała się codziennością. Byliśmy czasem wręcz zmęczeni stałą obecnością wszystkich domowników w mieszkaniu. Dzieci nie potrafiły poradzić sobie z ogromem materiału szkolnego i prosząc o wyjaśnienie problemu, biegały za rodzicami, przeszkadzając im w pracy zawodowej. My też jesteśmy rodzicami i wiemy, że nikt nie umie wszystkiego i to na hurra. Im dziecko starsze, tym trudniejszy materiał ma do opanowania, nauczyciele pracując zdalnie z całą klasą, nie mają możliwości na pochylenie się nad problemami dziecka indywidualnie. Poza tym, nie zawsze dziecko ma odwagę na dociekliwość lub ujawnienie swoich braków. My posiadamy całe morze cierpliwości i jesteśmy otwarci na każde pytanie z naszej dziedziny!
Forma edukacji zdalnej ma jeszcze jedną zaletę, a mianowicie nie trzeba dziecka przywozić i odwozić na korepetycje. Wystarczy tylko zerknąć do pokoju, w którym mają się odbywać lekcje i sprawdzić, czy dziecko odpaliło komputer. Poza tym docieramy do każdego miejsca w Polsce, nawet do miejscowości, które nie są zaznaczone na mapie, więc każdy może nauczyć się np. języka włoskiego, nawet wtedy, gdy w jego okolicy italianisty nie uświadczysz. I będzie pod opieką świetnego specjalisty!
Management BPO Network, Agnieszka Grochala, Iwona Lewandowska i Monika Jura wpadły na pomysł wspierania polskiej młodzieży w edukacji i rozwoju. Model nauki zdalnej wymaga dużo samodzielności i samodyscypliny oraz zaangażowania. Managerki w pandemii dostrzegły szansę na integrację nauczyciel z niepełnosprawnością – uczeń.
Przyglądając się nauce zdalnej, obserwowałyśmy coraz większe zainteresowanie korepetycjami. Dzięki nauce zdalnej dostrzegłyśmy możliwość korepetycji online z dyplomowanymi nauczycielami. Skąd pomysł na Belfra w sieci? Wnioski były proste: ponieważ trudno byłoby poruszać się po zatłoczonym korytarzu na wózku inwalidzkim, więc lekcje online były ogromną szansą na kontynuowanie kariery zawodowej dla nauczycieli z niepełnosprawnościami – mówi Iwona Lewandowska.
Przeglądając naszą bazę kandydatów do pracy, znalazłam nauczycieli. Ku naszemu zadowoleniu, byli chętni do współpracy. Okazało się też, że w naszych zespołach są nauczyciele, więc nie miałyśmy już najmniejszej wątpliwości, by uruchomić projekt Belfer w sieci – mówi Agnieszka Grochala.
No i zaczęłyśmy zatrudniać nauczycieli i szukać uczniów chętnych do nauki. Efekt był zaskakujący, na ten moment mamy ponad 100 uczniów – mówi Monika Jura.
Belfer w sieci cały czas się rozwija, proponujemy coraz to nowe przedmioty. Jesteśmy dla ucznia, doceniamy tę szansę na kontynuowanie nauczania w nowym modelu nauki zdalnej.
Chcesz dołączyć do grona naszych uczniów?
Skontaktuj się z Iwona Lewandowską, koordynatorem projektu Belfer w sieci – mob. 508 552 445
Między nami kobietami. O akcji Pracodawca z Sercem i projekcie Belfer w sieci.
Szerzymy świadomość na temat osób z niepełnosprawnością już nie tylko wśród pracodawców ale wśród całego społeczeństwa.
Zarówno akcja Pracodawca z Sercem jak i projekt Belfer w sieci, mają pokazać, że osoby z niepełnosprawnością są wśród nas i na co dzień funkcjonują w naszym społeczeństwie -współpracując z nami albo np. ucząc nasze dzieci 🙂
Zapraszamy do posłuchania audycji Między nami kobietami, w której poruszono wiele kwestii dotyczących tych wyjątkowych osób z niepełnosprawnością.
Między nami kobietami. O akcji Pracodawca z Sercem i projekcie Belfer w sieci.
Belfer w sieci pomoże twojemu dziecku
Żeby poprawić jedynki albo dostać się do wymarzonej szkoły średniej. Albo dlatego że inni biorą. Jak wynika z danych CBOS, z korepetycji korzysta jedna trzecia uczniów w Polsce. Rodzice wydają fortunę. Rozwiązaniem może być „Belfer w sieci”.
Pisze o nas GAZETA OLSZTYŃSKA – zapraszamy do artykułu
Poleć nas swojemu znajomemu a otrzymasz od nas 1 lekcje gratis 🙂
Belfer w sieci to zespół nauczycieli z niepełnosprawnościami.
Do naszego grona pedagogicznego poszukujemy studentów III, IV i V roku, w celu współpracy.
Belfer w sieci to projekt korepetycji oraz kursów, który powstał w ubiegłym roku. Ma on na celu wspierać polską młodzież w edukacji i rozwoju. Zapraszamy wszystkich posiadaczy orzeczenia o niepełnosprawności, którzy poszukują dodatkowej pracy. Mile widziane przygotowanie pedagogiczne, ale nie jest to warunek konieczny. Liczy się umiejętność skutecznego przekazywania wiedzy. Zapewniamy zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę.
Rekrutacja odbywa się poprzez formularz dostępny na naszej stronie internetowej:
Chętnie podejmiemy współpracę z korepetytorami języka angielskiego, matematyki, fizyki, chemii oraz biologii. Praca odbywa się wyłącznie w trybie zdalnym – korepetycji udzielamy on-line.
Zapraszamy do kontaktu!
Koordynator projektu Belfer w sieci:
Iwona Lewandowska
mob. 508 552 445
e-mail: ilewandowska@bponetwork.pl
Przygotowania czas strat! Już za rok matura… egzaminy ósmoklasisty coraz bliżej!
Wiadomo, każdy maturzysta i ośmioklasista otrząśnie się niczym po wyjściu z basenu i stwierdzi „Pomyślę o tym jutro” (pytanie, kto wie, czyje to słowa?). Tymczasem nawet gdy zaciśniemy mocno oczy i wyobrazimy sobie siebie na hamaku wśród palm z bąbelkowym napojem w dłoni, widmo egzaminów nie zniknie. Odsuwanie problemu w czasie tylko go wyolbrzymia. Boimy się coraz bardziej. I coraz mniej chętnie zaglądamy do podręczników, bo i tak niewiele z tego rozumiemy.
Tymczasem jest świetny sposób: trzeba wcześnie zabrać się do roboty i oswoić wroga, jeśli nie da się go obejść szerokim łukiem. Uczcie się młodzi ludzie systematycznie, metodycznie, nawet po 15 minut dziennie powtarzajcie słówka, pojęcia czy cechy epoki. Nikt od rozwiązania jednego dziennie zadania jeszcze nie umarł! Podobnie jak od przeczytania 50 stron lektury też nikt nie padł trupem ze zmęczenia!
Gdy zaś nadmiar informacji plącze się coraz bardziej i macie problemy z zapamiętaniem i zrozumieniem materiału, warto sięgnąć po element ostateczny, czyli korki. Ale żeby efekt był przez Was akceptowalny, trzeba się uczyć przez kilka miesięcy a nie kilkanaście dni tuż przed egzaminem. Większość budzi się dopiero w okolicach próbnej matury i próbnych egzaminów ośmioklasisty, czyli wówczas, gdy rodzice już nie mogą zaakceptować słabych wyników latorośli i z rozpaczą w oczach rzucają się na pierwsze lepsze korepetycje, byle tylko pomóc synowi czy córce. Tymczasem wynik egzaminu to nie tylko samodzielna praca dziecka i nie wyłącznie wkładanie do głowy wiadomości przez korepetytora, to ciężka i systematyczna praca obu jednostek, które muszą się dogadać i realizować wytyczne. Sam uczeń – jeśli ma duże braki – niewiele wskóra, podobnie jak sam korepetytor nie włoży do głowy wiedzy osobie, która tego nie chce. One muszą współdziałać! Dlatego tak ważne jest dobranie się dwóch indywidualności i systematyczna praca. Warto poszukać dobrego nauczyciela, który twardą, ale sympatyczną ręką poprowadzi młodego człowieka przez meandry wiedzy. Przyzwyczai go, oswoi z egzaminem, by:
1. Abiturient się nie bał, przynajmniej nie aż tak, by go to paraliżowało
2. By wiedział, jak podejść i jak rozwiązywać/odpowiadać na pytania egzaminacyjne.
3. Gdy trzeba wybrać temat rozprawki lub interpretacji tekstu, potrafił sobie w każdej, nawet dramatycznej sytuacji poradzić.
4.Umiał napisać wypracowanie w języku obcym nawet na dziwny temat (wiadomo, że czasem i takie bywają).
5. Nie obawiał się rozwiązywania zadań, bo jest przygotowany z każdego działu do tej pory obecnego na maturze i egzaminie.
Może zamiast dodatkowej wizyty u fryzjera czy nowych paznokci warto sobie zafundować kilka lekcji utrwalających – wszak nic nie uatrakcyjnia nas bardziej od sukcesu! A jak to fanie powiedzieć: dostałem się do wymarzonej szkoły/na atrakcyjny kierunek studiów, bo świetnie mi poszły egzaminy!
Belfer w sieci – Renata Jochymek – Bieniek
Korepetycje online to jest to!
Wszyscy mamy już dość lekcji przez Internet, udawania, że się uczymy lub że nas uczą, takiej bylejakości. Nudy i wszechogarniającego smutku. Dlaczego więc namawiamy Cię do korepetycji online?
Bo to jest zupełnie coś innego! Oczywiście też przez Internet i też widzisz się z prowadzącym wyłącznie przez ekran. Ale korepetycje a lekcja z nauczycielem w pełnej klasie to zupełnie inna bajka!
Po pierwsze: jesteście 1:1, czyli Ty i prowadzący.
Po drugie: to Ty a nie realizacja materiału i przymus szkolny jesteście najważniejsi! W szkole oprócz Ciebie nauczyciel zajmuje się jeszcze trzydziestoma innymi uczniami. Dla niego ważna jest realizacja programu nauczania i stale ma w głowie, że musi się spieszyć, bo nie zdąży tego programu zrealizować. Nauczyciele też często pytają uczniów i robią sprawdziany wcale nie dlatego, że mają zaburzenia psychopatyczne, ale z tego powodu, że z ilości wystawionych ocen będzie rozliczał go dyrektor. A na naszych korkach Ty jesteś najważniejszy a nie jakieś ministerialne przepisy!
Po trzecie: lekcje przygotowuje się wyłącznie dla Ciebie. Twoje usterki w wiadomościach nie są więc czymś strasznym, czego należy się wstydzić i ukrywać, ale są czymś, nad usunięciem czego warto popracować. Ważne jest to, że się nauczysz a nie to, że otrzymasz ocenę.
Po czwarte: wiemy, jak trudno wydobyć się z utrwalonej oceny nauczyciela. Przygotowujemy więc młodzież tak, by zabłysnęła na lekcji, by sprowokowała szkolnego nauczyciela do tego, by przejrzał na oczy, by zauważył, że Jaś się zmienił na korzyść, że to myślące, pracowite dziecko, które się stara. To bardzo ważne, by zmienić w oczach nauczyciela swój nie najlepszy wizerunek.
Po piąte: przygotowujemy do lekcji w taki sposób, by utrwalić wiadomości, które wg danego nauczyciela w szkole są najważniejsze (wiadomo, każdy na swojego konika i my uczymy na niego wsiąść). Wiem, że to nie zawsze jest ładne, ale czasem trzeba się przypodobać uczącemu, by zmienił o nas zdanie. Taki pozytywny konformizm to w końcu nic złego. Przecież uczymy młodzież również podejścia do ludzi, umiejętności takiego zachowania, by wszyscy mieli o nas dobre zdanie i żebyśmy mogli sobie spojrzeć w lustrze w oczy bez wstydu.
Po szóste: uczymy też samodzielnego myślenia. Bo przecież można przeczytać ulubioną lekturę pani polonistki i mieć swoje zdanie na ten temat. Niekoniecznie zachwycać się tak otwarcie jasnowłosą Zosią Horeszkówną, jeśli zachowanie Telimeny też nam się podoba. Pokażmy nauczycielowi, że potrafimy samodzielnie ocenić zachowanie postaci, że przeczytaliśmy „Pana Tadeusza” i mamy na temat dzieła Mickiewicza swoje zdanie! Tego właśnie uczymy: krytycznej oceny świata, samodzielnego myślenia, które wszakże poparte jest wiedzą, a nie bezmyślnym wkuciem ściągi.
Działania matematyczne, gramatyka angielska, składnia polska czy analiza wydarzeń historycznych to umiejętności analizy i interpretacji faktów. Umiejętności logicznego myślenia, którego właśnie my uczymy! Warto więc postarać się doskonalić te sprawności!
Ponieważ nieco zmieniliśmy od nadchodzącego roku narzędzia, na których będziemy z uczniami pracować, będą to też lekcje nowocześniejsze! Dzięki temu ciekawsze, łatwiej przyswajalne!
Dla uczniów może nie jest to aż taką zaletą, ale z pewnością ich Rodzice to docenią – łatwiej będzie też sprawdzić na bieżąco umiejętności dziecka. Dla mnie jako polonisty, było dość kłopotliwe, by widzieć, czy dziecko aby nie korzysta podczas lekcji z automatycznego korektora błędów. Teraz będzie to utrudnione i Młody Człowiek będzie zdany na zajęciach wyłącznie na siebie, dzięki temu szybciej się nauczy pisać poprawnie. Podobnie będzie na lekcjach angielskiego czy matematyki. My będziemy widzieć, jak dziecko myśli, bo na bieżąco obserwować będziemy jego poczynania „na piśmie”.
Na koniec stwierdzę, że jednak dla wszystkich wygodniej jest korzystanie z zajęć bez konieczności wychodzenia z domu, dojazdów, czekania na dziecko w samochodzie i ustawiania swoich zajęć pod kątem edukacji dziecka. Oczywiście jest to bardzo ważne, jednak i dorośli mają swoje sprawy. Tu wystarczy tylko przypilnować, by Młodzież włączyła na czas komputer i od czasu do czasu sprawdzać, czy rzeczywiście lekcja trwa. O jego zainteresowanie materiałem i postępy w nauce zadbamy sami.